wtorek, 23 lutego 2016

Sherlock Holmes. Pies Baskervillów / Arthur Conan Doyle, 1902

Po ostatnim razie (moja poprzednia recenzja) nie zniechęciłam się do kryminałów jako gatunku. Postanowiłam jeszcze raz spróbować. Miałam nadzieję, że inny autor i inna historia dostarczą mi tego czego oczekuję i tym razem będę z przyjemnością przewracać kolejne strony. Sięgnęłam więc po Sherlocka Holmesa.

Autorem wszystkich książek o tym najsłynniejszym angielskim detektywie jest Arthur Conan Doyle. Był pisarzem, lekarzem, wolnomularzem, a także spirytystą. Miał dwie żony. Na podstawie jego dzieł nakręcono wiele filmów, które cieszą się dużą popularnością.

Sherlock Holmes, który zazwyczaj wstawał późno - poza wcale nierzadkimi okazjami, kiedy całą noc w ogóle nie kładł się spać - siedział teraz przy stole nakrytym do śniadania.

Akcja powieści rozpoczyna się w mieszkaniu Holmesa. Odwiedza go doktor Mortimer, który potrzebuje pomocy w rozwiązaniu problemu tajemniczego morderstwa. Jego dobry przyjaciel, Charles Baskerville, umarł dziwną śmiercią, której nikt nie potrafi wytłumaczyć. Oficjalna wersja to słabe serce, które przestało pracować. Niestety, wiele faktów nie jest wyjaśnionych, jak, na przykład, tajemnicze łapy psa w pobliżu miejsca zgonu. Dodatkowo, w rodzinie krąży historia o demonicznym psie, który jest powodem śmierci wielu jej członków. Spadkobierca Charlesa, Henry Baskerville, pomimo wiszącej nad nim klątwy udaje się do posiadłości na wrzosowiskach, którą odziedziczył. Towarzyszy mu doktor Watson, prawa ręka Holmesa, który ma za zadanie pilnowanie go i prowadzenie śledztwa.

Im dane wydarzenie jest bardziej dziwaczne i groteskowe, w tym większym stopniu zasługuje na dokładne zbadanie, a ten sam szczegół, który zdaje się komplikować sprawę, jeśli jest należycie rozważony i potraktowany, może wyjaśnić wszystkie niewiadome.

Po “Tragedii w trzech aktach” Sherlock Holmes był miłą odmianą. Pomimo tego, że widziałam kilka filmów o tym słynnym detektywie, nie wiedziałam tak naprawdę co mnie czeka, ale byłam pozytywnie zaskoczona. Najważniejszym plusem była tajemniczość całej powieści. Lubię fantastykę, horrory i rzeczy nadprzyrodzone, dlatego opowieść o demonicznym psie, który prześladuje ludzi okazała się czymś w moim guście. Od samego początku wiało grozą, więc czytało się z ciekawością. Przez całą powieść nie sposób było odgadnąć, kto stoi za całą zbrodnią i dopiero na końcu wszystko układało się w spójną całość. Akcja toczy się wartko i klarownie, dzięki czemu czyta się szybko i przyjemnie.

Pies Baskervillów”, pomimo że ma ponad wiek, jest napisany zrozumiałym językiem. Fabuła nie wije się i nie zmienia na każdej stronie, a całość prowadzi do spójnego, jasnego końca, który zaskakuje. Znaleźć można wiele dialogów, jak i opisy sytuacji, co od razu poprawia jakoś czytania.

Pies Baskervillów” otrzymuje 7/10. Dlaczego? Ponieważ nie jest to książka, która zapadła mi głęboko w pamięć, lecz czytało się ją dobrze i była interesująca, więc polecam ją wszystkim ciekawym oryginalnego Sherlocka Holmesa.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz