Zacznę
może od tego, że nie do końca ufam poradnikom. Najpierw patrzę na
tytuły w stylu: jak zarobić pierwszy milion, jak zostać gwiazdą
showbiznesu, jak zrobić piękny brzuch w dwa miesiące, a później
spoglądam na nic nie mówiące mi nazwisko człowieka, który
najwyraźniej postanowił zarobić swój pierwszy milion właśnie na
tym poradniku. Jeśli więc sięgam po jakikolwiek, to zazwyczaj
najpierw dobrze sprawdzam autora: autor godny zaufania to książka,
która dostarczy nam satysfakcji.
Po tę pozycję, w oryginale wydaną
w 2003 roku, a w Polsce w 2009 i 2010, prawdopodobnie nigdy bym nie
sięgnęła, gdyby nie moja rozentuzjazmowana ciocia. „Mam
taką świetną rzecz w samochodzie, przeczytaj ją sobie, ja sama
zaglądam do niej od czasu do czasu”. Pamiętajcie: zawsze wierzcie
swoim ciociom. Zdrowiej! jest
bowiem naprawdę książką godną polecenia. Z całą pewnością,
stosując się do zaleceń Servana-Shreibera nie zrobicie sobie
krzywdy – a przy okazji sam tekst dostarczy wam na pewno
przyjemnych doznań estetycznych.
Ze
zdjęcia na okładce spogląda na nas bardzo przystojny mężczyzna,
któremu „dobrze z oczu patrzy”. Do tego jej opis obiecuje nam
„złote góry”: pozycja ta nauczy nas panować nad stresem i
depresją, spowolnić proces starzenia, regulować zegar biologiczny,
otwieranie się na więzi emocjonalne. Teraz wyobraźcie sobie
głośne, sarkastyczne prychnięcie: tak właśnie prycha rozbawiony
Brudnopis. Wystarczy jednak zajrzeć do środka by przekonać się,
że autor
naprawdę nie próbuje nam wcisnąć tandetnych historyjnek w
kiepskim, naiwnym opakowaniu. Dostajemy od niego pigułkę
lekkostrawnych informacji, ale opatrzonych potężną bibliografią i ilością
przypisów do najbardziej prestiżowych publikacji medycznych.
Schreiber mówi do nas językiem obrazowym, sympatycznym i niemal
czułym. Naprawdę
nie musimy kończyć studiów medycznych, żeby cokolwiek zrozumieć.
W
każdym rozdziale spotykamy się z informacjami ze świata badań
medycznych, anegdotami z jego życia i z życia jego pacjentów a
nawet nawiązaniami literackimi i historycznymi. Jednym słowem: przy
lekturze zdrowiej!
możemy się naprawdę dobrze bawić. A przy okazji poszukać
medycznego potwierdzenia dla wszystkiego tego, co czujemy głęboko w
serduszku. Dowiemy się:
-
o nieustannej walce, jaką toczymy między naszymi emocjami a rozumem
i jak nauczyć się je ze sobą godzić,
-
o tym jak istotne są nasze emocje i zachowania dla działania
naszego serca i całego organizmu, oraz jak nauczyć się prostych (i
co ważne: darmowych) „sztuczek” dla jego poprawienia,
-
o przeformułowywaniu negatywnych schematów poznawczych,
-
o roli światła i zegara biologicznego w naszym życiu,
-
o oddziaływaniu akupunktury,
-
o odżywianiu mózgu (makrelki: to co główki lubią najbardziej),
oraz
-
że tylko dwadzieścia minut uprawiania sportu trzy razy w tygodniu
naprawdę robi różnicę,
-
o tym, jak nauczyć się rozmawiać z ludźmi, by pomagać zarówno
im jak i sobie,
-
o tym, że nasi mężowie/żony a nawet psy naprawdę ratują nam
życie.
Zdrowiej!
Pokazuje nam jak w łatwy i
przyjemny sposób poprawić jakość życia i to zupełnie za darmo.
Od Brudnopisa, który właśnie dzięki niej od 2 tygodni odżywia
się w bardziej racjonalny sposób (jeszcze chwilę i z opisu bloga
znikną cheeseburgery!) dostaje 7/10 punktów.
Profesor
dr David Servan-Schreiber był neuropsychiatrą, profesorem
psychiatrii klinicznej w Szkole Medycznej University of Pittsburgh,
wykładowcą Akademii Medycznej w Lyonie. Zajmował się terapią
osób cierpiących na nowotwory i inne ciężkie choroby. Jego
książka Antyrak był
w 2007 roku wielomilionowym bestsellerem, przetłumaczonym na
kilkadziesiąt języków. Ludzka pamięć jest jednak zawodna i
możliwe, że mimo
iż słyszeliście o nim w tamtych czasach, dziś nie wiecie na temat
jego książek absolutnie nic. Profesor
zmarł w 2011 roku na glejaka
mózgu: swoimi pomysłami i determinacją wydłużył tę walkę z
przewidywanych przez lekarzy sześciu lat do dwudziestu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz