niedziela, 23 listopada 2014

Kręci mnie Mads Mikkelsen / Hedda H. Robertsen , 2012

Po okładce i tytule książki spodziewałam się gorących wspomnień łóżkowej groupie Mads'a Mikkelsen'a. Nic bardziej mylnego. Nie ukrywam, że z chęcią poczytałabym o ekscesach erotycznych aktora, który wcielił się w rolę doktora Lecter'a w serialu Hannibal. Skandynawskie rysy, świetny warsztat aktorski i szaleństwo kryjące się w oczach… czego chcieć więcej od mężczyzny? Niestety w tej książce Mads Mikkelsen to tylko pseudonim obiektu westchnień głównej bohaterki.

Alba mieszka w małym norweskim miasteczku z matką i siostrą. Za kilka miesięcy wyjeżdża na studia do Wiednia i w ramach zasilenia swojego budżetu, dorabia w miejskiej księgarni. Praca jest miejscem, gdzie spotyka wymarzonego mężczyznę. Każda z nas chociaż raz to przeżyła, OW – czyli obiekty westchnień na uczelni, autobusie nr 9, bądź w warzywniaku na rogu. Dziewczyny mające naście lat, szczególnie przeżywają pierwsze miłosne fascynacje. Alba nazwała swojego mężczyznę Mads'em Mikkelsen'em, ponieważ nie miała pojęcia jak się nazywa, nie odważyła się nawet na dłuższą rozmowę. Czterdziestokilkuletniego mężczyznę, który szturmem zdobył serce dziewczyny łączą z aktorem tylko inicjały i pochodzenie, obydwaj są z Duńczykami.

Myślę sobie, że uśmiechnę się do ciebie, żebyś mógł mi powiedzieć cześć. Myślę, że kiedyś będziemy razem.

Alba przelewa na papier emocje, jakie wywiera na niej nieznajomy mężczyzna, kupujący codziennie gazety w księgarni.

Wkładasz mi do ręki dziesięć koron, twoje wąskie palce dotykają mnie leciutko. […] Do widzenia – mówisz, a ja zatrzaskuję kasę, popychając ją lekko biodrem. Mam ochotę się rozpłakać. […]

Dziewczyna myśli o Madsie w każdej chwili, gdy wstaje, je obiad, kąpie się i masturbuje. Marzy o cielesnym kontakcie, dość wyrafinowanym.

Chce Ci się podobać, kiedy mam na sobie samonośne pończochy. Z tobą chcę być frywolna, mój kopenhażaninie. […] Myślę o tobie, kiedy zjadam duże, czerwone bezy i lepkie żelki. Pije miłosny napój w nadziei, że receptura zadziała.

Alba zatraca się w tym nieodwzajemnionym uczuciu, nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Obsesyjnie myśli o mężczyźnie i rozkłada na czynniki pierwsze każdy jego gest, jednocześnie nie mając odwagi zainicjować bliższego kontaktu. Specjalnie dla niego kupuje perfumy i bieliznę, szminkuje usta błyszczykiem, który mógłby mu zasmakować. Choć ciągle nie wie, kim naprawdę jest.

Zastanawiałam się nad aspektami tej powieści przez kilka dni i jest to kolejna pozycja utwierdzająca mnie w przekonaniu, że miłość może być uczuciem destrukcyjnym i prowadzić do zaburzeń psychicznych wymagających pomocy psychologa. Nie bez powodu stan zakochania figuruje na liście chorób, żadna siła nieczysta, tylko szalejące hormony.  Fascynacja drugą osobą to nic złego do momentu, kiedy nie przekraczamy linii wyznaczającej granicę pomiędzy oczarowaniem, a obsesją. Z drugiej strony czy tak łatwo nad tym zapanować, gdy codziennie widzimy obiekt naszych westchnień? Wyobraźnia płata nam figle, rozbudza i zabiera w nieznane.

Literaturę norweską cechuję przede wszystkim bezpośredniość. Autorka nie szczędzi opisów fantazji seksualnych dojrzewającej dziewczyny. Uprzedzam, że nie będzie to tkliwy pierwszy raz na puchowym dywanie wśród świec i kwiatów. Dla niektórych sceny seksu mogą być zbyt wulgarne, dla mnie nie stanowiły żadnego problemu. Nie żebym była nimfomanką, po prostu doceniam w jaki sposób zostały napisane – świetnie oddają intensywność uczuć, jakimi Alba darzyła tajemniczego mężczyznę. Robertsen zwraca naszą uwagę na pryzmat, przez który coraz częściej postrzega się miłość w dzisiejszych czasach.

"Pragnę Cię", myślę. Chcę cie mieć, mam na ciebie ochotę. Tak jak mam ochotę na dużego shake'a bananowego z lodami waniliowymi i czekoladą.

Pożądanie zamazuje prawdziwy obraz drugiego człowieka. Najpierw z niecierpliwością rzucamy się w wir zaspokojenia, by później zorientować się, że tylko w łóżku nadajemy na tych samych falach.

Kręci mnie Mads Mikkelsen to debiut Robertsen, według mnie całkiem udany. Książka oparta na doświadczeniach młodej autorki, przedstawia dziewczynę u progu dorosłości. Fascynacja ma wpływ na wybory jakich dokonuje w swoim życiu, nieodwzajemniona miłość popycha bohaterkę w stronę przypadkowych znajomości. Robertsen trafiła w mój gust - prosty język, wiele odniesień do literatury i muzyki oraz nieprzeciętne porównania to elementy, które zawsze doceniam. Bez doszukiwania się drugiego dna, pozycję można potraktować jako nie najgorszy erotyk. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz