niedziela, 16 listopada 2014

Damy złotego wieku / Kamil Janicki , 2014

W jaki sposób Bona Sforza przysłużyła się państwu polskiemu? Czym Barbara Radziwiłłówna zauroczyła Zygmunta Augusta? Ile haftowanych obrusów i pereł dostawały w posagu przyszłe królowe? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w niżej opisywanej książce. Pozycja idealna dla osób, które nie przepadają za suchymi faktami, a chcą poszerzyć wiedze o historii polski. Ubolewam nad tym, że licealne podręczniki do historii nie maja podobnej formy - pamiętałabym więcej niż datę bitwy pod Grunwaldem. 

Złoty wiek w Polsce to czas unii z Litwą, rozwoju gospodarczego i panowania dynastii Jagiellonów. Na arenie międzynarodowej Rzeczpospolita miała silną pozycje – było potęgą polityczną i ekonomiczną. To czasy w których żyli i tworzyli Andrzej Frycz Modrzewski, Piotr Skarga i Jan Kochanowski. Królowie, magnaci, biskupi… a kim były kobiety mające wpływ na panujących, bądź bezpośrednio na politykę? Janicki tworzy obraz najważniejszych w ówczesnych czasach przedstawicielek płci pięknej.

Najwięcej informacji uzyskujemy o żonie króla Zygmunta I Starego, Bonie Sforzy. Opisuje jej życie od czasu, kiedy jako mała dziewczynka tułała się po Włoszech z matką Izabelą Aragońską do chwili, gdy jest schorowaną, starszą kobietą na łożu śmierci, oszukaną przez najbliższych. Dowiadujemy się jaką była kobietą – bezwzględną, dążąca do celu a przede wszystkim posiadającą talenty organizacyjne i przywódcze.  

Królowa tyle znaczy, ile chce, tyle zaś chce, ile jej się podoba, a władza jej nie jest określona żadnymi granicami.

Tak o niej mówili przeciwnicy w momencie, gdy jej poczynania zagrażały pozycji szlachty i zbyt mocno angażowała się w politykę. Janicki opisuje również stosunki Bony z córkami – Izabelą Jagiellonka i jej trzema siostrami, dla których matczyna miłość była zdecydowanie uszczuplona. Zajrzymy również do sypialni Zygmunta Augusta, syna Zygmunta I Starego, w której kolejno bawiły: Elżbieta Habsburżanka, Barbara Radziwiłłówna i Katarzyna Habsburżanka. Jednak tylko jedna dama zdobyła jego serce i była to Barbara.

O oczach opowiadano dużo częściej niż o urodzie Barbary. Krytycy w przyszłości zaczną twierdzić, że to oczy służyły rzucaniu zaklęć. Rzekomo dzięki nim była w stanie usidlać kolejnych mężczyzna.

Z pewnością w jakiś sposób zaczarowała Zygmunta Augusta, zmieniającego dla niej decyzje polityczne i roztrwaniającego majątek by doprowadzić do koronacji ukochanej, łamiąc przy tym wszystkie zasady. Jak powszechnie wiadomo Barbara nie była dynastycznego pochodzenia. Mezalians wywołał oburzenie w całym państwie.

Nie jest to powieść obyczajowa, ale ośmielę się stwierdzić, że czyta się ją w równie przyjemny sposób. Janicki odtwarza emocje towarzyszące postaciom historycznym w opisywanych sytuacjach, przytacza prawdopodobne dialogi. Jak sam autor podkreśla:  „fabularyzowane sceny wzbogacające poszczególne rozdziały stanowią wizję autora – jedyną z możliwych ale na pewno nie jedyną.” Oczywiście nie można tego rozumieć w ten sposób, że to o czym czytamy to fikcja. Wszystkie dane oparte są na źródłach historycznych. Autor po prostu posiada talent do opowiadania i tym zaskarbia sobie zainteresowanie czytelnika. Nawet najbardziej „oporni” historycznie ludzie, wzbraniający się od dat i miejsc wielkich wydarzeń z chęcią sięgnęliby po taką książkę. Oprócz procederów związanych ze sprawami państwowymi, Janicki porusza temat codzienności dam złotego wieku. Przeczytamy o tym co robiły w wolnych chwilach, jak dbały o urodę i komu zlecały szczycie sukien. 


Pozycja przyjemna i pożyteczna. Jako kobieta mająca słabości do błyskotek przez następne kilka dni Będę zastanawiać się, jak to jest mieć ponad dwieście pierścieni wysadzanych drogocennymi klejnotami. Na razie nie mam ani jednego… pozostaje tylko ślub z rosyjskim miliarderem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz