niedziela, 17 stycznia 2016

Przez śmiech do lepszego małżeństwa / Mark Gungor, 2012

Tym razem coś naprawdę nietypowego: nie będzie to książka, ani film, ani wydarzenie kulturalne ani nawet płyta z muzyką. Dziś zachwycony i rozbawiony do łez Brudnopis chce wam zaproponować ... seminarium małżeńskie! Co prawda z jego fragmentem zetknęłam się już kilka lat temu, ale jak to w życiu bywa dobre rzeczy wracają do nas i to w jeszcze bardziej wypasionej wersji: tym razem, pod namową przyjaciółki obejrzałam wszystkie trzy części występu Gungora, a teraz chcę posłać jego pozytywne nastawienie dalej. Czyli Wam - bo przecież nie musimy nieustannie trwać w świecie fantazji, prawda? Od czasu do czasu warto dostać w głowę solidną porcją faktów dotyczących naszego codziennego życia, a jeśli w dodatku będziemy śmiać się przy tym do łez to tym lepiej? Po kolei jednak.

Mark Gungor jest przede wszystkim pastorem, ale również jednym z najbardziej znanych mówców i doradców w obszarze relacji damsko-męskich w USA. Nie tylko prowadzi seminaria, ale również audycje radiowe, występuje w programach telewizyjnych i pisze książki. Na seminariach jednak z największą dumą wspomina o tym, że wziął ślub w wieku osiemnastu lat, a jego małżeństwo trwa już prawie czterdzieści. Jego wykłady cieszą się ogromnym powodzeniem głównie z uwagi na jego zdolności aktorskie i poczucie humoru. 

Mnie osobiście najbardziej urzekł interesujący sposób, w jaki potrafi opowiadać o rzeczach całkowicie zwykłych. Oczywiście, większość z nas zdaje sobie sprawę z istnienia zjawisk, o których mówi, jednak nie uświadamiamy sobie jak wielki wpływ mają one na nasze życie. Gungor operuje stereotypami w tak cudowny sposób, że mamy przed sobą trzy godziny nieustannego chichotu. Szczególnie ci z nas, którzy są po ślubie, albo po prostu żyją w związku od dość długiego czasu i wiedzą jakie potrafi być to upierdliwe... Gungor wyszarpuje kobietom ich romantyczny obraz wyimaginowanego związku i wymienia na sprawdzone triki, dzięki którym ten realny facet będzie choć trochę bardziej do zniesienia. Przy okazji depcze męskie ego uświadamiając panom, że NIE! NIE JESTEŚCIE TACY FANTASTYCZNI, JAK WAM SIĘ WYDAJE!!!

Seminarium podzielone zostało na trzy części: 

• Opowieść o dwóch mózgach – czyli czemu ona wszystko pamięta, a jemu trzeba ciągle powtarzać to samo...

• Klucz do niesamowitego seksu – pięć rzeczy, o których powinien pamiętać każdy mężczyzna, jeśli nie chce być zaniedbywany przez swoją kobietę i kolejne kilka o tym, co my kobiety możemy ugrać, wskakując od czasu do czasu w seksowną bieliznę :)
• Jak razem żyć i się nie pozabijać –pod koniec troszkę poważniej (ale tylko troszkę) o tym, że trzeba nauczyć się naciskać w związku przycisk reset zanim będzie za późno.

Jeśli chcecie dać zaprzyjaźnionej parze coś niezwykłego w prezencie (chociażby ślubnym) te DVD nadają się do tego idealnie. Będą nie tylko oryginalnym i zabawnym podarunkiem, ale może rzeczywiście pomogą im uniknąć wspólnych problemów w przyszłości i rozwiązać te, które już mają. W dodatku na wesoło, czy może być coś lepszego?

Przez śmiech do lepszego małżeństwa dostaje od Brudnopisa 8/10 punktów. W ten weekend oglądałam to już dwa razy - za pierwszym razem sama, później (zgodnie z zasadami Gungora) zmusiłam do tego swojego faceta. Drogie Panie, nawet jeśli najpierw będzie się opierał, później będzie śmiać się z Wami. Gungor, mimo że jest pastorem opowiada jak najlepszy kabareciarz i to w dodatku świństwa! Wasz mężczyzna będzie zachwycony! Jedynym minusem jest to, że będzie mógł wykorzystać je przeciwko Wam... ja już wczoraj miałam taką sytuację.
- Bla bla bla bla!!!
- Oglądałaś seminarium! - wyciągnięty w stronę mojego nosa oskarżycielski paluch - Nie możesz tak do mnie mówić!
Auć!

2 komentarze:

  1. Puściłem kiedyś swojej dziewczynie na YT "Opowieść o dwóch mózgach" ale jakoś średnio ją to rozbawiło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może miała zły dzień? No i oczywiście nie każdy musi mieć takie samo poczucie humoru :)

      Usuń